Nie pracuje bo nie mam opieki do córeczki. Prawie wszystko co mam na małą oddaje na mieszkanie. Czasami mam tak dosyć tej biedy i tego więzienia że żyć mi się odechciewa. Nawet przez te problemy coraz częściej klucimy się z mężem bo mało jeżdżę do niego bo nie mam na pociąg a co dopiero na jakiś paczkę dla niego. Ale on tego nie rozumie.